Fed zrobił to, co do niego należało. Stopy procentowe zostały podniesione zgodnie z oczekiwaniami o 25bp. Członkowie FOMC sygnalizowali taki ruch bardzo jasno. Nie ma mowy o zatrzymaniu zacieśnienia w marcu. Wydawałoby się, że to nie zmiękczenie, na które czekał rynek – jednak rynki zareagowały optymistycznie.
Co zrobił Fed a czego oczekiwał rynek?
Oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych o 25bp były dość mocno ugruntowane. Tu nie mogło być zaskoczenia. Pytanie dotyczyło, czy Fed w jakiś sposób zasygnalizuje moment zakończenia cyklu. Rynek wycenia jeszcze jedną podwyżkę w marcu i było sporo nadziei, że Fed zasygnalizuje zakończenie cyklu właśnie w marcu. Tak się jednak nie stało – tak jak wskazywałem we wpisie sprzed posiedzenia, Fed nie mógł ryzykować tak gołębiego zwrotu i tego nie zrobił. W komunikacie mowa o kolejnych podwyżkach (czyli nie podwyżce), w trakcie konferencji prezes wskazywał, że nie można ogłosić wygranej nad inflacją. A jednak rynek zareagował tak, jakby Fed właśnie obniżył stopy. Dlaczego?
Powell bez przekonania
Prezes Fed wydawał się tym razem mocno zdenerwowany i jakby mniej przekonany do swojej wizji z grudnia, gdy skutecznie przekonywał, że stopy muszą zostać „wyżej na dłużej”. Było dużo więcej gdybania. Niby powiedział wszystko to, co powinien aby nie ochłodzić rynkowe głowy, ale tak bez przekonania, że rynek po prostu mu nie uwierzył. Niby zapowiedział dalsze podwyżki, ale mocno wskazywał na kolejne dane do marcowego posiedzenia. Niby wykluczył obniżki w tym roku, ale powiedział, że nie martwi go to, że wycenia to rynek, bo rynek oczekuje szybkiego spadku inflacji (czytaj: w takim scenariuszu Fed faktycznie obniży stopy). W rezultacie tama postawiona rynkowemu tsunami optymizmu była zbyt słaba i została rozbita.
Co dalej?
Podsumujmy fakty:
- amerykańska gospodarka zwalnia, co powinno przekładać się zarówno na spadek wyników spółek, jak i spadek presji inflacyjnej
- polityka pieniężna jest nadal zacieśniana – będziemy widzieć coraz wyższe stopy przy coraz słabszej gospodarce, przynajmniej w krótkim okresie
- płynność rynku obecnie rośnie, co wspiera indeksy, ale w kolejnych miesiącach będzie spadać
- wyceny na rynku są niższe niż w 2021, ale nadal powyżej historycznych średnich
W „noworocznym wpisie” wskazywałem, że dość atrakcyjne wtedy poziomy średniookresowo na amerykańskim rynku skłaniają do zwiększenia alokacji. Od tamtej pory sporo się zmieniło, rynek nie jest jeszcze może skrajnie wykupiony, ale nie jesteśmy bardzo daleko. Niezależnie od retoryki Fed niedługo skończy cykl podwyżek, ale nie oznacza to, że stopy wrócą do zera, albo że gospodarka z miejsca gwałtownie przyspieszy. Będzie to raczej dłuższa seria górek i dołków.
Amerykańskie indeksy powoli stają się wykupione
Co do dolara, długoterminowo jest przewartościowany, ale krótkoterminowo bardzo wyprzedany. Jeśli EBC wykorzysta swoje 5 minut para EURUSD powinna chwilowo wzrosnąć powyżej 1,10. Korekta wydaje się jednak bardzo zasłużona. Obecny ruch jest już niemal tak duży jak w 2017 roku.
EURUSD notuje bardzo dynamiczny ruch, podobny to tego z 2017 roku
Aha, czyli spada bo Powell był zdenerwowany, no jakoś nie do końca mnie to przekonuje. A może po prostu te wystąpienia Powella to taki teatrzyk dla gawiedzi? Natomiast rynkiem sterują grube paluchy grubasów z funduszy? Wystarczy tylko zrobić podbitkę podczas Powella i ulica sama zacznie się tratować kupowaniem, bo przecież „był zdenerowany” więc hossa. Moim zdaniem to Powell był istotny rok temu, teraz to kto inny rusza figurami.
Też mi się tak wydaje,że to tylko teatrzyk,dlatego mowa ciała nie zgadzała się ze słowami…
Grube ryby chcą rozbujać,a w 3Q’23 zjazd jakiego dawno nie było…
A gdzie widać że płynność obecnie rośnie? WRBWFRBL stoi w miejscu. Ale jeśli jest inne źródło tego faktu (jakie?) to jak długo konkretnie jeszcze potrwa? Będę wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie
FARWBFRB Index – nie ma wielkich wzrostów, ale nie ma też spadków pomimo QT
No właśnie Panie Przemku, ale ja pisze o tym samym indeksie, od końca września stoi w miejscu (jest nawet ciut niżej), stąd zdziwienie że pisze Pan „płynność rynku obecnie rośnie, co wspiera indeksy”. Na pewno nie rośnie, spada też opornie, myślę że ten czynnik jest obecnie neutralny, choć liczę jednak że w końcu (nad)płynność ściągać zaczną, co ściągnie też indeksy i ruszy dolarem, na czym mam zamiar zarobić. Pozdrawiam i do zobaczenia o 7.50 w poniedziałek 🙂 Polecam wszystkim. Dobrego weekendu
Ja żałuję, że nie powiedział o końcu. Skończyłby się pretekst do grania pod to. Jakby to robiło na prawdę różnicę czy będzie 4,75 czy 5. Realnie żadna różnica dla korporacji i rządów. Zobaczymy jeszcze jak to będzie z tym spowolnieniem, inflacją i ewentualnym ożywieniem:) Bo podnieta jest potężna, a do końca tego wszystkiego droga daleka. Praktycznie wszędzie widać, że dynamika opada. Chcę zobaczyć te wzrosty po publikacji wyników za te okresy:D Skoro już po IV kw w niektórych przypadkach potrafi polecieć po naście procent na 1 sesji. Ale jak już skończy się cykl podwyżek, to czym będzie się tłumaczyć wzrosty? Rośnie bo…dynamika gospodarki spada i grozi recesja? Ale możesz kupić tanio, to nic że potem Twoja spółeczka zaskoczy wynikami (miało być źle, ale nie jest tragicznie), natomiast pokaże prognozy a tam klops. Czy nie było już paru takich przypadków? Microsoft, Intel, H&M, EA… Ostatnio nawet widziałem gdzieś grafikę. Dwa przypadki – recesja i jej brak po zakończeniu cyklu podwyżek. 1 Przypadek to dramat, a drugi to zaledwie brak wzrostów przez kilka kwartałów. Czyli trzeba kupować bo albo można stracić albo tylko nie zarobić:) Czekam na kolejne wyjaśnienia dlaczego to już teraz i dlaczego warto.
Jeżeli cała ulica uwierzyła że rynki będą zachowywać się jak FED zagra to wiadomo jak wtedy zachowuje się ,,Pan Rynek”.
Panie Przemku, Pan się chyba za bardzo wczuł w ten FED, a zapomniał a najważniejszych zasadach jakie panują na rynkach finansowych.
hej wykresy dały silne kupuj ! jak się indeksy lekko skorygują to tabuny kupujących się znajdą i wtedy zobaczymy co dalej , bo jak by zaczęło wtedy spadać to ta drobnica będzie mocno napędzać spadki , ja tu nie widzę żadnych powodów do mocnych wzrostów , jedynie szał OPENAL może napędzić hossę na spółki powiązane z sztuczną inteligencją , wszędzie jest bardzo dużo optymizmu a fakty są raczej kiepskie i poprawy nie widać od geopolityki po biznes o czym pogrubiono Doktor zresztą napisał , ciekawie będzie lol
pzdr all