Okiem doktora – czy to koniec spadków?

Tydzień na rynkach zakończyliśmy optymistycznie. Odbiła nawet GPW, co niektórym mogło wydawać się już nie do pomyślenia 😊 Dołki wybronił DAX, EURUSD wrócił powyżej parytetu, złoty odrobił nieco spadków, crypto do góry. Czy to już zatem koniec spadków?

Inflacja nadal rośnie

Kolejny miesiąc, kolejny wzrost inflacji. U nas, mimo tarcz, już 15,5%, w USA (które przez pewien czas miały podobną inflację) „tylko” 9,1%. Dla rynków przyzwyczajonych do narracji, że inflacji nie ma, to tylko to i tak o dużo za dużo. Pierwsza reakcja na inflację była dość paniczna i patrząc na dane, można zrozumieć czemu. To dziewiąty kolejny miesiąc, kiedy wszystkie kategorie do niej kontrybułowały. Nie tylko zaburzenia (wpływające m.in. na skokowy wzrost cen używanych samochodów) nie ustąpiły, ale inflacja rozlała się na inne kategorie. Dziś sam wzrost kosztów użytkowania mieszkania w USA generuje inflację powyżej celu Fed.

Od „przejściowej inflacji” minął ponad rok. Ceny samochodów nadal dokładają się do ogólnego wzrostu cen. Źródło: opracowanie własne na podstawie Macrobond

Dlaczego zatem rynki odbiły?

Skąd zatem względna niewrażliwość rynku na nowe złe informacje? Pomijam to, że rynek często neguje pierwsze reakcje – po mocno wyczekiwanych danych/wydarzeniach to niemal standard. Teraz jednak jest jeszcze coś innego – rynek (znów) gra pod Fed, a dokładniej pod powtórkę z roku 2019, kiedy to Fed ostatecznie wycofał się z podwyżek, zakończył QT, po czym… dość szybko obniżył stopy i wprowadził (nieco ukryte) QE.

DAX wybronił strefę wsparcia poniżej 12500 pkt. Źródło: xStation

Schemat był nieco podobny – ambicje Fed starły się ze spowalniającą gospodarką i szefostwo się wystraszyło. Teraz z FOMC również płyną głosy sugerujące zrozumienie dla obaw o spowolnienie. Rynek sam szybko podchwycił swoją nutę. Recesja może jest i zła, ale nie kiedy ma zaowocować niższymi stopami i przedwczesnym zakończeniem QT. Rynek owszem, widzi aż 200bp podwyżek jeszcze w tym roku, ale potem już obniżki w latach 2023 (50-75) i 2024 (kolejne 50).

Rynek widzi znacznie krótszy cykl zacieśnienia pieniężnego niż do tej pory komunikował Fed. Źródło: Bloomberg

Czy to koniec spadków?

Mówiąc krótko: nie wiem 😊 A nieco bardziej rozwlekle – perspektywa powrotu do hossy jest kusząca, jeśli założymy powtórkę z 2018. Spadek od szczytu jest obecnie nawet nieco głębszy. Z „sygnalnych” wskaźników także skala spadku długu pod zakup akcji jest podobna do grudnia 2018 i marca 2020. Jednak z drugiej strony:

– rynek nadal jest droższy (szczególnie pod względem PS) a wskaźnik sentymentu jest wyżej

– wskaźnik ISMCB jest powyżej średniej

– margin debt pomimo spadku w relacji do PKB nadal jest na poziomach, które w przeszłości były szczytami

– rynek nieruchomości nadal jest rozgrzany

– i chyba przede wszystkim: Fed nie ma (przynajmniej na razie) specjalnie przestrzeni do zmiany podejścia

Patrząc na skalę dotychczasowych spadków, jest ona większa niż przed 4 laty, kiedy Fed wykonał pivot (na który rynki teraz mają nadzieję). Źródło: opracowanie własne na podstawie Macrobond

PE dość mocno spadł, ale PS jest w okolicach szczytów poprzednich hoss. Źródło: opracowanie własne na podstawie Macrobond

Trudno winić inwestorów za to, że szukają pomocnej dłoni ze strony Fed – do tego zostali przyzwyczajeni. W przeszłości hossa wracała, gdy wracały dobre perspektywy. Dziś perspektywy są nieważne, tak długo jak jest szansa na luzowanie (najlepiej ilościowe). Być może Fed raz jeszcze zmięknie, ale dając plamę z „przejściową inflacją” jest także całkiem realne, że tym razem uniesie się honorem i nie wyjdzie rynkom naprzeciw. A na to nikt nie jest specjalnie przygotowany.  

Co z tym możemy zrobić?

Nieco urealnione wyceny sprawiają, że nie odrzucałbym całkowicie scenariusza większego odreagowania pod „soft landing”. Dla mnie obecnie co do zasady:

regularne dokładnie do portfela globalnych spółek/ ETFów na globalne/amerykańskie indeksy – tudzież zabezpieczone do EUR lub PLN – TAK (szczególnie inwestorów o małej ekspozycji na globalne akcje)

– kupowanie USów na dołkach i realizacja części zysków na odbiciach – TAK

– zastawienie mieszkania pod zakup akcji – zdecydowanie nie 😊

US100 porusza się jak na razie w dość regularnym kanale spadkowym. Źródło: xStation5

Miłego wieczoru

8 thoughts on “Okiem doktora – czy to koniec spadków?

    1. No, jest ogromna pokusa wyruszyć większe na zakupy, ale mam ogromne obawy co do ewentualnego zawrócenia przez FED. Wydaje mi się, że w takim momencie byłaby to katastrofa wizerunkowa, polityczna i gospodarcza. Poluzowanie byloby, moim zdaniem, paliwem nie tylko dla akcji, ale i niestety, dla surowców, co stałoby sie gwoździem do trumny. – Jeżeli moj sposób rozumowania jest błędny, to proszę o wyprowadzenie mnie z lasu – cenię sobie Twoją wiedzę. Co do „kupowania usd na dołkach i odsprzedaży po odbiciu” – rozumiem, że dla usd kierunek nadal jest ten sam?

      1. to widać nawet teraz, że momentalnie ropa podrożała

        co do USD, to nie jest dla mnie klasa aktywów, a jedynie waluta, w której dana klasa może być wyrażona

        1. A jakie są Pańskie oczekiwania odnośnie krótkoterminowych lub średnioterminowych ruchów na parach USD/EUR czy USD/PLN? Z punktu widzenia inwestora długoterminowego „startującego” od PLN (czy EUR, choć tu w odrobinę mniejszym stopniu) problemem pozostaje aktualna słabość tych dwóch walut.
          Dla przykładu: SPX wyrażony w USD oscyluje wokół -20% względem ostatniego szczytu, ale już w EUR jest to poniżej 9%, a w odniesieniu do PLN ~5%.
          Do wyniku w PLN bym się nie przywiązywał, ale słabość Euro względem USD nasuwa pytanie, czy parkowanie w tym momencie większych oszczędności nawet na długi termin pozostaje rozsądnym posunięciem? Mam na myśli inwestycję w SPX czy MSCI World

          1. dlatego tak jak napisałem można na ten moment rozważyć ETFy zabezpieczane do np EUR

            IUSE – eur hedged S&P500 (0.2% ter)
            IWDE – eur hedged World MSCI (alt ten ma aż 0.55% ter a zatem sporo)

  1. Panu Jamesowi chyba chodzi bardziej o DXY niż o „samego dolara”. 😉
    Ropa z technicznego punktu widzenia ściągnęła s/l z pod poziomu wsparcia przy poziomie 91 – 92 $ ( wti ) i szykuje się do odbicia, DXY cofa się trochę dajac oddechu, co także pomaga ropie. Wolumen jest niski, z reszta wybicie w/w poziomu także na takim się odbyło. Moim zdaniem ropa pojedzie i rozegramy jakaś większą korektę na spotkaniu OPEC 3 Sierpnia. Oczywiście sytuacja z Putinem i gazem z Rosji jest tu absolutnie kluczowa. Ale w razie „spokoju” scenariusz korekty obstawiam pod OPEC.
    A jeżeli chodzi o FED to czasami zdaje mi się ze grają pod agendę pana szwaba – tak to wyglada, rozsypać globalna gospodarkę i pozbyć się klasy średniej. Zostaną tylko mega bogaci i robole którzy zasypani długiem będą tylko wstanie spłacać odsetki i wyporzyczac wszystko od mieszkania po patelnie do smarzenia. Jak patrzę na polityków i ich bzdurne pomysły, zastanawiam się czy oni jadą na jakiś narkotykach czy po prostu na prozaku – żaden nie ma konkretnego rozwiązania, gaszą pożar benzyna !!! idiotyczne pomysły jak wakacje kredytowe, dopłaty do paliwa, itd. itp. jak tak dalej pójdzie to obywatel bez dopłat nie da rady żyć będzie tak drogo – a może o to chodzi? uzależnić ludzi od rzadu, taki pierwszy etap nowego porządku agendy 2030…. trochę się rozmarzyłem… i zeszłym z tematu 😉
    Swietny materiał, kilka informacji odnośnie niemieckiej firmy BASF i jaki wpływ ma na wszystko co nas otacza i jak byłaby ona dotknięta brakiem gazu – polecam cały wywiad ale odnośnie BASF należy przewijać i oglądać od 19 minuty – polecam!

    https://www.youtube.com/watch?v=wy8oD8WH8VE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.