Okiem doktora – Elon ma złe przeczucia

elon ma złe przeczucia

Ufff, brakowało mi tytułu – od czego jest jednak Elon? Zdążył „za pięć dwunasta”, ale z jakim efektem? Po tym jak pozwolił pracownikom działać zdalnie (po tym jak odpracują 40 godzin w fabryce) wysłał do swojej kadry zarządzającej nie mniej ciekawego maila. Elon Musk ma złe przeczucia. A ja po dwóch tygodniach (wybaczcie przerwę, ale z częścią z Was spotkałem się na WallStreet26) winien Wam jestem wpis. 

Elon ma bardzo złe przeczucia – czy słusznie?

Jest dobrze, czy jest źle? Po tym tygodniu inwestorzy mogą mieć w głowie niezły mętlik. Oficjalny raport rządowy pokazał wzrost zatrudnienia w USA o 390 tys., czyli bardzo solidnie. Tego samego dnia rozchodzi się mail Elona Muska, zatytułowany „zatrzymajcie jakiekolwiek zatrudnienie” (Tesla prowadzi rekrutację na 5 tyś. Stanowisk!), w którym zapowiada redukcję zatrudnienia o 10% (pamiętajcie, że nie mówimy tu o starym szukającym efektywności biznesie a spółce wzrostowej) bo ma „bardzo złe przeczucia odnośnie gospodarki”. Dwa dni temu poznajemy bardzo dobry PMI dla amerykańskiego przemysłu, który pokazuje jednak spadek zatrudnienia, bo… firmy nie mogą znaleźć pracowników! Tę wersję zdarzeń potwierdza Apple, zapowiadając podwyżki płac. Jednak raport ADP (taki prywatny szacunek NFP) pokazuje najmarniejszy przyrost zatrudnienia od początku pandemii. Jak zatem jest naprawdę?

W USA coraz bardziej popularna jest fraza „hiring freeze” i Elon Musk wpisał się w ten trend. Czy to nowy element, którego dane jeszcze nie wychwyciły? Źródło: twitter

Ustalmy dwie rzeczy:

  1. Fed przywiązuje przesadną wagę do danych z rynku pracy – oczywiście są one istotne w kontekście presji cenowej, ale rynek pracy jest opóźnionym wskaźnikiem koniunktury, a ponieważ polityka pieniężna musi działać z wyprzedzeniem, powinna opierać się na danych wyprzedzających, a nie opóźnionych. To prowadzi do błędów w polityce i moim zdaniem będzie tak samo również tym razem
  2. W poprzednich wpisach opisywałem jak działa „niespodzianka inflacyjna” i moim zdaniem to zaczyna być widoczne w miękkich badaniach konsumentów. Jednak obecna sytuacja to nałożenie ogromnej sinusoidy popytu na komplikacje podażowe (covid + geopolityka) – takiej sytuacji nie mieliśmy nigdy i żaden model tego nie obejmie

Zwykle niskiemu bezrobociu w USA towarzyszyła zwykle spora skłonność do zakupów. Tak jednak nie jest obecnie. Źródło: twitter

W tej sytuacji należy mieć otwarty umysł i starać się postępować rozsądnie. Tymczasem…

Głupota nie ma narodowości

Wyższe stopy procentowe to wyższe raty kredytu, a to nie wszystkim się podoba. Jak już dobrze wiecie z poprzednich wpisów (choćby z tego) jest to gorzka, ale konieczna pigułka aby spróbować zapanować nad inflacją. Nie po to banki centralne podnoszą stopy, aby potem ten efekt miał być niwelowany. Pokusa jest jednak duża. W USA Biden właśnie chce umorzyć 10k$ długu studenckiego na osobę.  A, że to jest „proinflacyjne”? No cóż. Tak to chyba zostawię…

Swoją drogą dane o inflacji w przyszły piątek, bardzo ważne dla rynków. Panuje narracja, że inflacja w USA odnotowała szczyt w marcu i teraz będzie już spadać, ale ja nie jestem przekonany. 

Sentyment wraca do normy

W poprzednim wpisie (TUTAJ) wskazywałem, że wyprzedanie rynku do szansa na odbicie i związane z nim decyzje. Odbicie było szybkie i zdecydowane i wywołało zrozumiałą i oczekiwaną debatę – czy to powrót hossy, czy też „bear market rally”. Ja zakładam, że to drugie (choć martwi mnie trochę to, że słyszę sporo takich głosów 😉 ). Uważam też, że nisko wiszące owoce odbicia zostały zerwane. Do tego słabość crypto i EURUSD zdający się być jedynie w korekcie wzrostowej wpisują się w tę teorię. Patrząc na sentyment zwróćcie uwagę, że w trakcie bessy zwykle nie rośnie do poziomów euforii. W epizodzie z 2018 wskaźnik, który widzicie wzrastał do ok -0.5 std. Teraz jest ciut powyżej -1. Co jednak bardziej istotne, jak widzicie na tym wykresie nie ma „przesilenia”, które zazwyczaj towarzyszy większym dołkom.  

Źródło: Obliczenia własne na podstawie danych z Bloomberg

Obiecane spółki z modelu top10

Wreszcie powrót modelu „Top amerykańskich spółek”. Po pierwszych przymiarkach były pewne przemyślenia i w ostatnich miesiącach dokonałem pewnych zmian, m.in. wyeliminowałem sytuacje, gdy model wybiera „potencjalnego winnera” typując go po tym, że ma wysoki wskaźnik cena/zysk. Zastanawiałem się, czy taka ingerencja jest uzasadniona w proces „uczenia się”, ale pamiętajcie, że każdy algorytm jest nie lepszy niż dane, które mu damy. A ponieważ ostatnie 3 dekady to dominacja techów, to poświęciłem trochę demokracji modelu na rzecz zredukowania tech-bias.

Jest piąte 19:45 i żona z dziećmi wołają do parku, pozwólcie zatem, że przedstawię tabelkę z tickerami spółek i ich score, który ma je szeregować wedle atrakcyjności. Pamiętajcie, że to nie rekomendacja i że model ma perspektywę 5-letnią (zakłada brak zmian w danym okresie, za kwartał będzie po prostu nowa tabelka za 5 lat).

Miłego weekendu.

PS ahh i napiszcie w komentarzach co Wy sądzicie o wypowiedziach kontrowersyjnego Elona!

10 thoughts on “Okiem doktora – Elon ma złe przeczucia

  1. Kochany Elon póki co ma tylko jeden naprawdę udany biznes – PayPala. I to też bardziej za sprawą kupy szczęścia a nie własnego geniuszu. Tesla, SpaceX i mniejsze biznesiki na razie mielą koszty. Więc nigdy tego chłopa nie będę traktował jako genialnego inwestora czy wyroczni rynkowej. Niestety trzeba jednak uszanować jego „zasięgi” i jak kilku jemu podobnych ogłosi oficjalnie kryzys, to on nastąpi choćby nie wiem co.

    1. Musisz, też pamiętać, że Elon wysłał ludzi na stację kosmiczną własnymi rakietami, co zagwarantowało olbrzymie pieniądze od NASA, nawet jeśli sądzisz, że jego sukces jest spowodowany tylko i wyłącznie dofinansowaniami, to i tak jest to sukces. Jest inwestorem, który patrzył tam, gdzie wszyscy i coś w końcu zauważył, podbił sektor elektryczny (który nie miał najlepszych startów) oraz sektor przemyśłu lotniczego, po prostu dodając sektor prywatny do wielkiej biurokracyjnej korporacji.

  2. Odpowiem tylko tak – bull trap – odbicie na sp/nasdaqu, podzielam pogląd m.in. pana Michaela Burrego, który co prawda zawsze jest za wcześnie w shortach ale koniec końców ma racje. To co idzie będzie epickie – przecież mamy everything bubble ! Najważniejszy jest teraz timing z wchodzeniem w pozycje, rynek jest rozchwiany zmiennością – moje techniczne wskaźniki pokazują ze USD będzie się osłabiał, gruby sygnał wygenerowany na int. Miesięcznym nie może być zignorowany!!! pojawił się w styczniu 2020/ pojawił się w grudniu 2021 ( Nasdaq ) ,teraz pokazał się na usdidx i parze gbp/usd ( oczywiście short usdidx i long gbp/usd ) – myślę ze okres letni będzie dość spokojny i dolar da trochę oddechu, sp/nasdaq może zrobić nowy szczyt ale to tylko i wyłącznie bull trap – pozdrawiam

  3. Można by napisać hahatylko i na tym zakończyć wywód, głupszego komentarza dawno nie czytałem. Poczytaj sobie jego biografie, a potem bierz się za ocenę bo zupełnie nie masz pojęcia o czym piszesz. Musk nie jest stricte inwestorem tylko wizjonerem założycielem, który na rozkręcenie swoich działalności użył pieniędzy zarobionych własnymi siłami. Wysłanie rakiety z ludźmi na stację kosmiczną, która bezpiecznie powróciła na Ziemię to oczywiście żaden sukces. Taki Bezos wydał więcej i nie jest nawet w połowie drogi ale ciul tam, Musk to zwykły ogórek. Mógł rozwiązać problem głodu a kupił twittera. I tam masz rację trzeba szanować zasięgi, bo to jego największy sukces. Pewnie zrobił je dzięki szczęściu przy sprzedaży PayPala, który był drugim biznesem, który mu wypalił. Każdemu życzę żeby zarobił taką „marną” kasę jak on na ZIP2. Dzięki której później stworzył PayPal

  4. A ja zadam dwa świetne pytanie…
    Czy Elon wyczuł górkę na Tesli sprzedając akcje żeby zapłacić podatek?
    Czy Elon sprzedał ponownie na wzroście, aby niby zakupić Tweetera, którego wcale zakupić nie musi ( kwestia botów ).
    Osobiście mam zdanie jak on, czeka nas recesja i bessa… Trzymam moje shorty na DAXa i czekam na TP 13500

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.